Dzień dobry!
Od ostatniego mojego wpisu wiele się zmieniło – w pełni wróciło nauczanie stacjonarne, przez co mój brązowy planner jest wykorzystywany super intensywnie. Na szczęście mamy wakacje.. zbliżają się urlopy.. i można planować wycieczki! Dlatego postanowiłam wykorzystać jeden z wkładów – TRAVEL JOURNAL – do stworzenia mojego travel – planner – journala!
Jeszcze nigdy nie przygotowałam sobie travel journala przed wyjazdem, ale stwierdziłam, że to naprawdę dobry pomysł. Dlaczego? O tym poniżej!
Zacznę od dwóch pierwszych stron: strona z zabawami brush letteringiem i mapka. Jako, że journal planuję mieć przy sobie na wyjeździe, mapka może się przydać!
Następne strony są już przygotowane pod konkretne dni. Każdy ma miejsce na zdjęcia, bilety i opis.
Jedna z kartek w Travel Journalu ma poziomą strzałkę na dwie strony. Można zrobić z niej oś czasu. Przykleiłam sporo znaczników, i chciałabym pod każdym z nich zapisać odwiedzaną atrakcję i umieścić ją w odpowiednim miejscu osi czasu.
Ostatnie dwie części są przeznaczone stricte pod planowanie. Jedna, z kropeczkami, jest na listę rzeczy do zrobienia przed wyjazdem oraz listę rzeczy do spakowania.Druga, ta z motywem roślinnym, jest przeznaczona na różne notatki.
Travel – planner – journal czeka na wyjazd. Żyjemy w takich czasach, że żadnych planów nie możemy być pewni.. dlatego nie wpisywałam nazw miejscowości ani dat. Jeśli w tym roku się nie uda, to może w przyszłym. A jeśli nie, zawsze można stronę tytułową i mapkę czymś zakryć!
Robicie travel journale? Ja zawsze miałam problem z uzupełnieniem ich po podróży, dlatego teraz spróbuję zrobić w trakcie.
Pozdrawiam ciepło,
Marysza