Jak przetrwać świąteczne przygotowania

autor

Coucou!

Witajcie zimowo. Gdy to piszę ten artykuł jest początek grudnia. Za oknem prawdziwa zima czyli zero stopni i przymrozki nocą. Jak to mówią, jaki kraj taka i zima. O śniegu mogę tylko pomarzyć lub obejrzeć na zdjęciach od rodziców. W każdym razie, nie m co ukrywać, że od 1 grudnia mamy zimę meteorologiczną a w telewizji ogłoszono początek przygotowań do Świąt
Bożego Narodzenia. Początek?! Jaki początek? Dla mnie to już końcówka przygotowań. No dobrze, początek końca.

Ja zaczynam przegotowania do świat już pod koniec października. To wtedy tworzę pierwsze plany i listy. Podstawą jest ustalenie z rodziną gdzie, u kogo i w jakiej formie będą Święta. Potem można już zacząć działać. Z roku na rok to całe planowanie jest coraz łatwiejsze a czas przedświąteczny nie jest okresem stresu i ciągłych zakupów. Jak to się stało? Zdradzę wam kilka moich świątecznych trików. Może przydadzą się jeszcze teraz a może wykorzystasz je w przyszłym roku.

Po pierwsze – zrób wszystko co można zrobić jak najwcześniej. Ja na przykład ciasto na pierniczki robię już na początku listopada. A same ciasteczka pieczemy i dekorujemy w okolicy Mikołajek. Maja wtedy czas aby nabrać mocy do Bożego Narodzenia. Kapustę z grzybami gotuję wtedy kiedy uda mi się kupić w sklepie kapustę kiszoną (we Francji nie jest
to tak łatwe jak w Polsce) i mrożę w porcjach. Będziemy ja jeść przez Święta i pewnie jeszcze kilka razy w styczniu jako dodatek do obiadu. Mrożenie kapusty wiąże się z posprzątaniem i rozmrożeniem zamrażalnika, co właśnie robię raz w roku. Listę prezentów robię w ciągu
roku. Zapisuje pomysły, które mi przyjdą do głowy lub którymi, mimochodem, podziela się moi bliscy. W listopadzie pozostaje już tylko ją zweryfikować i kupić odpowiednie prezenty online.

Po drugie – nie rób generalnych porządków w grudniu. Mikołaj to nie perfekcyjna pani domu. On nie zagląda za szafki i nie przeciera białą rękawiczką gzymsów. Wg mnie najlepszym momentem na wielkie sprzątanie (bo takie zawsze wcześniej czy później nas dopadnie) jest wiosna lub wczesna jesień. Ponadto warto sprzątać codziennie / co tydzień po
trochu. Co prawda nigdy wtedy nie jest wysprzątane wszystko na raz ale jest do dużo mniej męczące i nie tracimy całych dni na porządki. Tak więc, ja nie sprzątam więcej niż normalnie przed Świętami chyba, że odkryję nową rodzinę pająków, którą należy bezzwłocznie przesiedlić z mojego domu do ogrodu.

Po trzecie – wiele list i planów z ubiegłych lat jest nadal aktualnych. Nie tworze co roku nowej playlisty utworów do słuchania. Nie przepisuję po raz kolejny sprawdzonego przepisu mojej babci na piernik czy listy filmów do obejrzenia. Z filmami jest teraz o tyle prościej, że moje oldschoolowe must have do obejrzenia i tak trzeba wyszukiwać na najróżniejszych
platformach telewizyjnych (to zadanie mojego męża) a nowe są łatwo dostępne i wyskakują z telewizora przy każdym jego włączeniu.

Po czwarte – wyrosłam już z robienia list dla samego robienia list. Robię tylko listy tego co na prawdę pomaga mi się zorganizować lub uprzyjemnić czas. Tak więc nie znajdziecie u mnie w tym roku np. kartki z odliczaniem dni do Bożego narodzenia (bo przecież mam kalendarz) ale za to mam listę produktów, które muszę zamówić z Polski tak aby zdążyły przyjechać przed 20 grudnia.

Po czwarte – Podchodzę do Świat coraz bardziej minimalistycznie. Ostatnio uświadomiłam sobie, że aby Święta były udane potrzebuję tylko czterech rzeczy: rodziny, choinki , karpia i klusek z makiem. Reszta to tylko dodatki.

Życzę Wam aby te Święta były dla Was takie jak sobie wymarzycie. A Nowy Rok aby przyniósł Wam wiele radości i sukcesów!
Do zobaczenia w styczniu 2023!
PS: właśnie sobie przypomniałam, że musze zrobić listę świątecznych jarmarków, które odbędą się po Świętach. To będzie takie przedłużenie Bożego Narodzenia!

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.