Organizacja dokumentacji medycznej według Moniki

autor

Coucou w 2022 roku!

Dziś chciałam się z wami podzielić moim sposobem na uporządkowanie dokumentacji medycznej. Muszę przyznać, że długo do tego dojrzewałam, bo to mój wspaniały mąż „od zawsze” ogarnia wszystkie dokumenty typu faktury, umowy, rachunki itd. Jest w tym na prawdę dobry ale jak zawsze musi być jakieś „ale”. On nic nie wyrzuca! No dobra. Prawie nic. Tzn. ostatnio jest lepiej i myślę, że dojrzewa(my) do tego aby zrobić porządki segregator po segregatorze i odchudzić trochę naszą kolekcję dokumentów. Wracając jednak do tematu. Dokumenty medyczne przeszły pod moją opiekę jako pierwsze i na razie jako jedyne jakieś 14 lat temu, czyli po narodzinach naszego pierwszego dziecka. Wtedy to właśnie z trzech papierków na krzyż zaczęło ich być znacznie więcej. Wcześniej wszystkie nasze badania mieściły się w przezroczystej koszulce A4, natomiast dziecięce w  kartonowych teczkach, które dostałam w szpitalu wraz z książeczką zdrowia dziecka. Potem trafiły do czterech oddzielnych tekturowych teczek i nadal mieściły się w szufladzie… Większość badań i skierowań mieliśmy i tak online bo korzystaliśmy z prywatnej służby zdrowia. Recepty były jednorazowe, a badań okresowych nie tak dużo. Dopiero po przeprowadzce do Francji, która zeszła się z osiągnięciem przez nas magicznego wieku 40 lat oraz pojawieniem się problemu papierowych recept wielokrotnego użytku, okazało się, że tych papierów zrobiło się dużo więcej.

I tak oto nadszedł czas na zmiany. Porządkom poświęciliśmy dwie godziny. Wszystkie dokumenty zostały raz jeszcze przejrzane i podzielone na dwie kupki:

  1. Do zostawienia –  wszystkie odnawialne recepty, ostatnie badania krwi, wypisy po wizytach w szpitalach, aktualne skierowania do lekarzy specjalistów, ostanie USG i rezonanse na płytach + opisy itd.
  2. Do wyrzucenia (tu pomocna była niszczarka do dokumentów) – zużyte recepty, stare badania krwi jeśli nie było w nich nic niepojącego co należałoby monitorować, przeterminowane skierowania, recepty na okulary, jakieś dokumenty typu „jak przygotować się do wizyty w szpitalu bo zawsze dostaje się aktualne itd.

Drugą kupkę jak już wcześniej wspomniałam przepuściłam przez niszczarkę a ścinki wyrzuciłam do pojemnika na papier. Pierwsza sterta została rozłożona na cztery nie za grube segregatory koniecznie z czterema ringami (inaczej kartki, zwłaszcza te cieńsze będą się niszczyć i wyrywać w miejscu wpięcia). Dokumenty zostały wpięte bezpośrednio do segregatorów z pominięciem koszulek plastikowych w celu łatwiejszej ich utylizacji za jakiś czas oraz w myśl zasady „mniej plastiku”. Poszczególne działy takie jak np.  „recepty”, „skierowania” czy „badania” zostały oddzielone kartonowymi przekładkami ale można też spokojnie użyć samoprzylepnych zakładek przyklejanych bezpośrednio do kartki. Jedyne co jeszcze muszę zrobić to przykleić, do tylnej okładki od wewnętrznej strony przeźroczyste koperty na płyty CD. Podpisane segregatory stanęły na półce w naszym biurze a ja dzięki porządkom odzyskałam szufladę w komodzie pod telewizorem. Idąc za ciosem zrobiliśmy też porządki w lekarstwach. Przeterminowane zostały wyrzucone a reszta została posegregowana i umieszczona w odpowiednich pudełkach. Jako wisienka na torcie, na sam koniec powstała też lista – tabelka z wizytami kontrolnymi u specjalistów i terminami szczepionek z podziałem na każdego członka rodziny. Teraz już o niczym nie zapomnę i nic nie przegapię.

A jak to wygląda u Was?

Pozdrawiam, Monika

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.