Cześć
Wracam dziś do Was z kolejnymi stronami z mojego wspominkowego albumu z 2020 roku, który robię w Planner Journalu. Jeśli nie widzieliście pierwszej części, wpadnijcie TU.
Wracając do nowych stron – muszę przyznać, że kombinowanie z rozkładówkami w formacie PJ daje mi naprawdę coraz więcej frajdy! Przypomina mi trochę robienie scrapowych layoutów, kiedy chcemy jak najfajniej wykorzystać przestrzeń, ale też wyeksponować zdjęcia i osiągnąć ciekawy efekt ogólny. W pierwszej rozkładówce postawiłam na minimalizm, który przede wszystkim pozwala zaprezentować zdjęcia przyrody:
Druga rozkładówka jest już bardziej osobista, znajdują się tu i zdjęcia i moje spisane wspominki. Jestem oszczędna w dodatkach, ale lubię tu czy ówdzie dorzucić jakąś naklejkę, a także pokaligrafować. Czasem korzystam z gotowych alfabetów, ale jednak pismo odręczne dodaje całości osobistego charakteru.
W 2020 roku powitaliśmy na świecie synów moich dwóch przyjaciółek i miałam okazję zorganizować swoje pierwsze baby shower, do tego – covidowe! Wybraliśmy piknik na łące, więc zdjęcia z tego wydarzenia, mimo ilości, zgrywają się kolorystycznie i ładnie komponują.
A jak baby shower, to i musiało nadejść rozwiązanie. Ostatnia strona z tej tury wspominków upamiętnia moje pierwsze spotkanie z Gustawem.
Kolejnych wpisów nie mogę robić, bo czekam na zdjęcia ze ślubu, który był także w czerwcu, więc za jakiś czas wrócę do Was z kolejnymi wspomnieniami. Czerwiec wypadł mi idealnie w połowie notesu Book Tracker Journal, którego używam jako bazy mojego albumu, więc powinnam akurat zmieścić się z całym rokiem w jednym zeszycie.
Zachęcam Was do spróbowania tej formy prowadzenia foto-pamiętnika, bo jest dużo łatwiejsza niż własnoręczne robienie albumów od zera, a daje bardzo dużo radości!
Pozdrawiam!
Justyna
Użyte produkty:
–Planner Journal Piaskowy
–Papiery Journal Stories oraz klik
–Naklejki DOTSy
–Notes BOOK TRACKER
–Naklejki z kolekcji Journal Stories