Domowa hodowla roślin wg. Agnieszki

autor

Cześć, z tej strony Agnieszka i dziś chcę Wam opowiedzieć o moim kolejnym hobby jakim jest uprawa roślin doniczkowych.

Wszystko zaczęło się trzy lata temu i aż trudno jest mi wyobrazić sobie, że nie miałam wtedy w domu ani jednej rośliny! Zaczęło się banalnie, kupiłam wiosną w dyskoncie kilka małych roślinek aby ożywić odrobinę mój parapet, zajrzałam do internetu po porady jak ich nie uśmiercić… i to co tam zobaczyłam było moją inspiracją na kolejne miesiące.

Obserwowałam moje kwiatki jak rosną, kwitną i szybko w moim domu było coraz bardziej i bardziej zielono. Rośliny stały się ważnym elementem wystroju naszego mieszkania, cieszą oko, a dom pełen zieleni wygląda pięknie i świeżo.

Zabawa w „botanika amatora” wcale nie jest taka trudna, wystarczy poznać kilka podstawowych zasad uprawy i pielęgnacji. Obcowanie z roślinami poprawia samopoczucie i dobrze wpływa na zdrowie. Trzeba jednak pamiętać, że aby dobrze rosły wymagają naszej uwagi.

Po trzech latach zauroczenia roślinami posiadam w domu 104 doniczki! Nie kupuję już nowych (prawie), ale one same rosną, rozmnażają się i staje się ich coraz więcej i więcej. Przy odrobinie uwagi i troski w trzy lata w moim domu powstała zielona dżungla.

Wszystkie moje roślinki kupowałam jako maluchy i prawda jest taka, że wiosną kilka weekendów poświęcam na ich przesadzanie. Zakup dobrej ziemi i kolejnych doniczek może nieco nadszarpnąć rodzinny budżet, ale myślę że zalety ich posiadania przewyższają koszty. Rośliny upiększają nasze otoczenie, pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie, oczyszczają powietrze, zwiększają jego wilgotność oraz jak dowodzą badania poprawiają koncentrację i produktywność.

Sukcesy w pielęgnacji roślin dają ogromną satysfakcję, a obserwacja jak rosną i rozmnażają się daje wiele frajdy. Wiele z roślin rośnie w taki sposób, że co roku można się nimi dzielić z przyjaciółmi i rodziną, udało mi się w ten sposób zarazić zieloną pasją kilka kolejnych osób.

W naszym klimacie życie na balkonie toczy się tylko przez góra pół roku, ale to i tak nie mało. Część moich roślin na sezon letni wynoszę na balkon, tworząc tam fajne miejsce do wypoczynku.

Zadbany balkon to fantastyczne miejsce na relaks, szczególnie przydatny okazał się być w okresie izolacji. Tą oczywistą rzecz odkryliśmy również nie tak dawno temu. Wcześniej nasz balkon przypominał raczej piwnicę ;), ale po wysprzątaniu i dokupieniu paru sprzętów (i roślin!) jest fantastycznym miejscem na odpoczynek, poranną kawę, wspólny obiad czy wieczorne wino z przyjaciółmi.

Oprócz ogromnej przyjemności patrzenia jak wspaniale rosną moje rośliny, mam też sporo pracy związanej z opieką nad tą masą doniczek. Rośliny rosną, wymagają przesadzania, ale nie każda co roku, czasem mają szkodniki i trzeba robić opryski, warto te informacje gdzieś przechowywać, bo nie sposób ich wszystkich spamiętać. I tu z pomocą przychodzi mi BOOK TRACKER.

W notesie zapisuję informacje o niektórych roślinach, ale nie o wszystkich – jest ich po prostu zbyt dużo. Zapisuje ważne dla mnie informacje, tj. kiedy roślina była przesadzana i kiedy robiłam opryski. Fajnie jest też móc porównać jak rośliny rosną, więc wklejam tu raz do roku zdjęcia. 

To wszystko na dziś, pięknych Świąt Wam życzę!

Aga

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.