Podsumowanie roku 2021

autor

Coucou z Bieszczad!

Święta, Święta i po Świętach. Wielkimi krokami zbliżał się koniec roku, a ja postanowiłam pierwszy raz zrobić jego podsumowanie. I to nie było łatwe. To był dziwny rok. W sumie taki normalny, niczym szczególnym się nie wyróżniający. Bez wielkich wzlotów czy upadków. Bez spektakularnych osiągnięć czy ogromnych porażek, a jednak to był dobry rok.

Jednym z najważniejszych rzeczy jaka się wydarzyła w 2021 roku była przeprowadzka do własnego domu. Niby nic wielkiego, bez zmiany dzielnicy, bez zmiany szkoły dla dzieci, ale jednak. Decyzja została podjęta. Klamka zapadła. Zostajemy we Francji na dłużej, czyli co najmniej do matury chłopaków. Drugim moim dużym sukcesem była moja pierwsza praca w przedszkolu. Te kilka tygodni pracy z dziećmi utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest praca, która daje mi radość i satysfakcję. To jest coś co chcę robić. Trzecim ważnym wydarzeniem (a może i najważniejszym) był udział w szkoleniu Tomka Zielińskiego „Wszechwiedzący słodko-pierdzący dorosły”. Wspaniałe szkolenie dla rodziców nastolatków, które tak naprawdę było dla nas tą kropka nad „i”. Takim dopełnieniem naszej dotychczasowej wiedzy i potwierdzeniem, że idziemy dobrą ścieżką w naszych relacjach z dziećmi. Dało nam motywację i siłę do dalszego dbania o relacje, przypomniało co jest najważniejsze, a co należy odpuścić dla własnego i dzieci zdrowia.

W tym roku udało się też nam połączyć i spełnić dwa marzenia. Moje – zwiedzić Portugalię i napić się porto w Porto oraz mojego syna, czyli pojechać na wakacje samochodem kempingowym. I tak o to w październiku spędziliśmy w czwórkę 10 dni w jednym samochodzie. Pokonaliśmy tysiące kilometrów, zobaczyliśmy kilkanaście miast, spędziliśmy setki godzin razem… naprawdę razem. No i wyleczyliśmy się z pomysłu, aby powtarzać takie wycieczki co roku ☺

Te rok obfitował też w małe sukcesu jakim niewątpliwie są pierwsze kwiaty doniczkowe w naszym domu, które przetrwały (tzn. mam nadzieję, że przetrwały) dłużej niż 6 miesięcy, zdrowszy tryb życia – więcej wody, mniej telewizji, współpraca z Projekt Planner, szkolenia zawodowe związane z pracą z dziećmi, założenie własnej działalności związanej z rękodziełem, zawekowanie 20 słoików z duszonymi jabłkami z własnego ogrodu i wiele innych rzeczy, które choć niepozorne nadają kolorów i smaku życiu.

Kończę ten artykuł (wybaczcie, nie pisało mi się go łatwo) życząc Wam, aby kolejny rok przyniósł Wam spełnienie marzeń, tych dużych i tych mniejszych. Życzę Wam zdrowia, uśmiechu i wielu wspaniałych chwil! Do zobaczenia w Nowym 2022 Roku!

Monika

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.