Hej!Dzisiaj przygotowałam dla was posta o czymś, czego używamy w domu codziennie.. ale zazwyczaj nie przykładam się do tego, jak się to prezentuje!
Chodzi o.. KALENDARZ ŚCIENNY, MIESIĘCZNY.Wydaje mi się (jeśli się mylę, proszę mnie wyprowadzić z błędu!), że w większości domów wisi gdzieś w widocznym miejscu kalendarz ścienny, miesięczny, z rubryczkami, w których cała rodzina zapisuje najważniejsze spotkania, wyjścia, wizyty u lekarzy czy urlopy. U nas kalendarz wisi w kuchni, na czarnej ścianie, więc jest wyjątkowo dobrze widoczny i naprawdę często używany. Na sprężynkach mamy przytwierdzony długopis, a z tyłu, przymocowane za pomocą spinacza, naklejki-kropki.
Każdy członek rodziny ma swoje miejsce na zapiski, czy to planner czy telefon, ale dzięki wspólnemu, miesięcznemu, nie robimy niepotrzebnego zamieszania w planowaniu – wystarczy spojrzeć i wiemy, kiedy możemy coś dla wszystkich zaplanować, a kiedy nie.
Ale! Dość gadania! Czas pokazać wam, jak ozdobiłam listopad! Zazwyczaj jedyne ozdoby, których używam do kalendarza ściennego to naklejki. Tym razem poszalałam. Uruchomiłam pinteresta, wyciągnęłam akwarele i pędzelki.. i sprawiłam, że przyjemniej patrzy się na ten listopad, prawda?
Nie trzeba być artystą, żeby malować. To ma sprawiać przyjemność, odstresowywać i dawać nam satysfakcję! Nie porównujmy się, bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy, skupmy się na tu i teraz. Ogromną przyjemność sprawiło mi malowanie po tym kalendarzu, a już się bałam, że nie wrócę do pędzli!
A na koniec – jesienny cytat. Bo każda pora roku jest wspaniała <3.
Pozdrawiam was ciepło!
Kalendarz na 2022 rok jest już w sklepie, jeśli szukacie prostego kalendarza do Waszej organizacji domowej lub w biurze, to serdecznie Was zapraszam. 🙂 Link do produktu.
Uważajcie na siebie!
Marysza