Jesienna lista „to do” i przyjemności

autor

Witam jesiennie,

Na początku chciałam Wam się przyznać, że jesień (mimo całego jej istagramowego uroku) to nie jest moja ulubiona pora roku. Jestem ciepłolubna i źle reaguje na chłodne i mokre dni. Uwielbiam lato i mroźną, słoneczna zimę. Tu, gdzie mieszkam, czyli wFrancji w regionie Bretania jesień trwa od października do kwietnia, tak więc siłą rzeczy musiałam ją trochę polubić. Dla mnie jesień to czas porządków w domu, ogrodzie i życiu. To długie, ciemne wieczory rozświetlone przez świeczki lampiony. To czas na grzane wino i kubek gorącej czekolady. Czas na miękkie koce, cieple kapcie, puchate bluzy. To też czas pysznego jedzenia. Moim ulubionym jesiennym daniem są pieczone kasztany oraz wszystko co można zrobić z dyni. Jesień to też czas, gdy najlepiej smakuje raclette i fondue serowe. Raclette to prosta potrawa wywodząca się ze Szwajcarii. Jej podstawą jest rozpuszczony ser o nazwie raclette. Pierwotnie raclette był przyrządzany przez na gorących kamieniach ułożonych wokół ogniska, a obecnie na małych patelenkach. Zatem raclette to zarówno to nazwa potrawy, urządzenia do jej przygotowania a także gatunku sera. Raclette zwyczajowo je się z gotowanymi w mundurkach ziemniakami, warzywami i wędliną. Zarówno raclette jak i fondue serowe jest świetnym daniem na miły wieczór z przyjaciółmi lub rodziną.

Jak już pewnie wiecie, jestem człowiekiem – listą. Uwielbiam je tworzyć dla siebie i dla innych. Właściwie to chyba nie umiałabym bez nich żyć. Tak zwana „bucket list” jest moim musthave przynajmniej trzy razy w roku: na lato (wakacje), na jesień i na Święta.

Na początku chciałam zrobić osobną listę przyjemności i osobną zadań do zrobienia, ale w trakcie się okazało się, że wszystkie zadania się ze sobą łączą. Powstała więc lista „to do” i przyjemności – takie 2 w 1. W tym roku na liście mam kilka stałych punków takich jak:

  • udekorować salon sypialnię świeczkami do których dołączyły w tym roku własnoręcznie robione lampiony ze słoików i butelek po różowym winie, które w ilości dość znacznej zostały po lecie,
  • ciepłe śniadania, które są dla mnie podstawą dobrze rozpoczętego dnia, gdy za oknem jest wietrzne, chłodno i mokro. W tym roku będą one na pewno oparte na dusznych jabłkach, które zbieram z moich dwóch jabłonek w ogrodzie,
  • lista filmów i seriali,
  • raclette, zupa dyniowa, gorąca czekolada, grzane wino…

Z nowości na liście pojawił się punkt dotyczący sprzątania garażu oraz sprzedaży niepotrzebnych rzeczy. Niby co roku na jesieni lub na wiosnę robiliśmy porządki w garażu, ale w tym roku będą to takie wielkie porządki. Mamy cel pozbyć się przynajmniej 1/3 rzeczy, z których nie korzystamy już od kluku lat więc zakładam, że są nam już niepotrzebne. Chcę też kupić nowe pudła na to co zostanie oraz ocieplić ściany i pomalować podłogę. Powstanie też stojak na rowery i nowa półka na słoiki z przetworami. Trzymajcie kciuki, bo jest to ogromne wyzwanie zwłaszcza dla mojego męża, który raczej lubi trzymać niż wyrzucać.

Drugim nowym i dość dużym punktem jest wyjazd samochodem kempingowym w poszukiwaniu słońca i ostatnich ciepłych dni. Dzieci mają dwa tygodnie jesiennych wakacje na przełomie października i listopada więc pakujemy się do samochodu i jedziemy w kierunku Hiszpanii i Portugalii. W planie jest zabranie jak najmniejszej liczby ubrań i innych rzeczy, aby nie zaśmiecić samochodu w środku. W końcu nic się nie stanie jak będziemy chodzić przez kilka dni w tych samych spodniach i jednej, ulubionej bluzie. Ważniejsze od ubrań jest zabranie na wpół przygotowanych i zawekowanych posiłków takich jak fasolka po bretońsku, spaghetti bolognese, leczo czy ratattouille. Ryż, makaron czy sezonowe owoce i warzywa będziemy kupować na miejscu. Do kompletu zabieramy beztłuszczową frytkownicę i opiekacz do kanapek z wkładami do gofrów. Nie chcemy jeść codziennie w restauracji, ale też nie chcemy tracić za dużo czasu na przygotowywanie posiłków – będziemy mieć ważniejsze rzeczy do robienia 

Podsumowując dla mnie jesień to porządki, sezonowe warzywa i owoce, nastrojowe świeczki oraz wieczory pod kocykiem i z winem w ręku. Październik, listopad i początek grudnia to także czas wzmożonej pracy przy realizacja przedświątecznych zamówień makramowych dla klientów oraz przygotowywanie prezentów dla najbliższych. Ale więcej o tym w następnym poście.

Pozdrawiam jesiennie, Monika

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.