Hej!Sierpień, ciepełko, okres wakacyjny.. ale mój post nie jest bardzo związany z tematami urlopowymi.. chyba, że nadrabiacie w tym czasie czytelnicze zaległości!

Długo się zbierałam, żeby zrobić sobie book journal, oj długo! Zawsze wszelkie czytelnicze plany, zakupy czy po prostu listy przeczytanych książek miałam w kalendarzach, ale zapominałam o nich od razu po zmianie kalendarza na inny. Dlatego tym razem postanowiłam zrobić to na stałe, na kilka lat w moim Planner Journalu.

Jako bazy użyłam daily planner journal – zakleiłam rozkład godzin papierami ozdobnymi i oczywiście musiałam zrobić „swoją” okładkę!
Pierwsza część, która składa się z 16 stron – to reading log – czyli co przeczytałam od 2017r. Spisałam każdą pozycję do dzisiaj na 10 stronach i 6 zostawiłam do uzupełnienia. Powinno mi wystarczyć na trzy lata! Nie pokazuję wam wszystkich stron w tej sekcji, bo są dość nudne.


Następna część to to read list – czyli co chciałabym przeczytać. Może zastanawiacie się po co mi ta lista.. rynek wydawniczy jest tak dynamiczny, że po dwóch, trzech latach już możemy zapomnieć o jakiejś książce czy nawet całej serii.. Warto czytać też książki, które nie są nowościami 🙂 Wcześniej zapisywałam sobie te książki w notatnikach w telefonach i jako zrzuty ekranu.

I ostatnia sekcja – to buy list !

Nie ma potrzeby kupowania wszystkich książek, które chcę przeczytać (ale większość, hihi!). Dlatego właśnie stworzyłam jeszcze tę listę. Tu chodzi mi tylko o książki papierowe.

Pod koniec posta przypomniałam sobie, że nie zaznaczyłam ulubionych książek, które przeczytałam. Idę serduszkować tytuły w moim book journalu!
Pozdrawiam ciepło,Marysza

ha! to jest myśl! kiedyś zapisywałam swoje roczne listy w bujo, ale potem każda była gdzie indziej. że też nie wpadłam na to, żeby je przepisać do notesu. chyba zgapię 😀
Proszę bardzo! Zgapia 😀 hihi po to piszemy te posty! Ja w końcu po latach na to wpadłam i w końcu będę mieć w jednym miejscu 😀