Wakacje już się rozpoczęły ale większość wycieczek jeszcze przed nami.
Początek lipca to dobry moment na zaplanowanie jakie miejsca
chcielibyśmy odwiedzić i co chcielibyśmy zobaczyć tego lata, o ile
jeszcze tego nie zrobiliście.
Wakacje na ”spontanie”
Muszę przyznać, że o ile jeśli chodzi o inne rzeczy jestem osobą,
która musi mieć wszystko zaplanowane z wyprzedzeniem, natomiast w
przypadku podróży lubię spontan. Oczywiście zawsze wiem z
wyprzedzeniem kiedy będę mieć urlop w pracy ale jeśli chodzi o
wakacyjny cel podróży to chyba nie zdarzyło się abyśmy rezerwowali
nocleg wcześniej niż tydzień przed planowanym przybyciem. Dzięki temu
jesteśmy w stanie mniej lub bardziej przewidzieć pogodę i przemyśleć
wakacyjne rozrywki na miejscu, a generalnie rzecz biorąc ja i mój mąż
wolimy spędzać wakacje aktywnie niż leżeć na plaży, więc górskie
wycieczki to zdecydowanie nasz najczęstszy wybór.
Z naszym ekwipunkiem na wyprawach bywało różnie – zdarzało się, że
zabieraliśmy zdecydowanie za dużo rzeczy, a znowu innych razem
okazywało się, że nie mamy czegoś co by się akurat przydało.
Ograniczyliśmy się więc do dwóch plecaków po ok. 25 l każdy w których
spokojnie mieścimy niezbędne rzeczy dla dwóch osób na całodzienną
wyprawę. Polecę Wam więc kilka rzeczy, które uważam za niezbędne
podczas każdej wycieczki, z których nie powinniście rezygnować pakując
swój plecak.
Górski niezbędnik
Zacznijmy od rzeczy, które nie raz uratowały nam życie w przeróżnych
sytuacjach i myślę, że jest to absolutne minimum, jeśli ktoś chce
zacząć swoją przygodę z trekkingiem.
1. Wygodne buty trekkingowe.
Modeli jest mnóstwo, jednak na początek nawet najbardziej podstawowe
będą lepsze niż adidasy, trampki lub – co gorsza – sandały. Dzięki
porządnemu obuwiu można naprawdę uchronić się od kontuzji, a poza tym
komfort chodzenia po skałach jest nieporównywalny.
2. Kurtka + płaszcz przeciwdeszczowy.
Spacer w deszczu może być niezwykle romantyczną wizją natomiast gdy
ktoś raz przemókł w górach to wyobrażenie zmienia się diametralnie.
Nawet gdy świeci słońce trzeba być przygotowanym na to, że pogoda może
za chwilę ulec zmianie.
3. teczka, a w niej:
– plastry, zwykłe oraz przeciw odciskom;
– środki przeciwbólowe;
– spray przeciw owadom;
– środek odkażający;
– gaziki jałowe/bandaż/chusta trójkątna.
4. Chusteczki nawilżone lub żel do dezynfekcji.
Na szlaku na pewno zdarzy nam się ubrudzić ręce więc chusteczki to
mus, nie wspominając już nawet o tym kiedy będziecie musieli
skorzystać z turystycznej toalety.
5. Powerbank + złącze do ładowania.
Co jeść na wycieczce
Oczywiście, oprócz wymienionych wyżej rzeczy trzeba zaopatrzyć się w
prowiant, szczególnie jeśli wybieramy się na całodniową eskapadę.
1. Coś do picia.
W lecie zdecydowanie najlepiej sprawdza się czysta woda. Nie polecam
słodkich napojów, gdyż zamiast gasić pragnienie sprawiają, że jeszcze
bardziej chce się pić. W zimniejsze miesiące warto zaopatrzyć się w
termos i zabrać ze sobą gorącą herbatę.
2. Główny posiłek.
Opcji jest wiele: na trasę można przygotować bułki lub wrapy. Polecam
wziąć ze sobą też kabanosy – stanowią fajną „przegryzkę”. Generalnie
warto wziąć tyle jedzenia, żeby zapewnić sobie pożywanie na cały okres
wycieczki. Nie ma co liczyć na to, że kupimy coś po drodze, ponieważ
nie na każdym szlaku znajduje się schronisko, a jeśli już na nie
trafimy to jedzenie w takim miejscu jest drogie i często o wątpliwej
jakości i smaku.
3. Przekąski.
Wszystko co możemy schrupać po drodze, czyli np. ciastka zbożowe,
batony mesli, wafle ryżowe lub owoce. Nie ważą wiele a urozmaicają
posiłek więc warto zawsze mieć coś takiego przy sobie.
Każdy ma oczywiście swoje przyzwyczajenia w kwestii górskiego
ekwipunku, więc chciałam zawrzeć absolutne minimum, które przyda się
każdemu. A jakie Wy macie doświadczenia? Lubicie górskie wycieczki?
Jeśli tak, co ze sobą na nie zabieracie i co Wam się przydaje?