Moja pasja – czyli co robimy po godzinach…

autor

Coucou !
Dziś chciałam się z wami podzielić moimi szczęściem. Nigdy jakoś do tej pory nie miałam jakiejś większej pasji czy hobby, któremu oddałabym cale serce i wolny czas. Próbowałam bardzo różnych rzeczy ale jak to mówi moja mama miałam słomiany zapal… aż podczas wakacji 2020 odkryłam co to jest makrama. Wpadłam po uszy od pierwszego wyplatania a potem już tak zostało. I tak oto 9 miesięcy później, w każdej wolnej chwili, nadal supłam sznurki. Sprawia mi to ogromna radość, uspokaja i odpręża ale i zaczyna przynosić jakieś zyski. W tym miesiącu domknęłam budżet. Zwróciły mi się wszystkie zainwestowane pieniądze, a mój regał jest pełen sznurków a szuflady dodatków do zrobienia kolejnych prac. Można śmiało powiedzieć, że teraz to już będzie tylko przyjemność plecenia bez obaw, że to tak zwane utopione pieniądze. Myślę, że to jest właśnie moment aby pójść o krok dalej i zacząć się rozwijać w tym kierunku. Zbudować stronę www, ogarnąć etsy a może otworzyć sklep na Instagramie. Nigdy nie będzie to pewnie moje jedyne źródło utrzymania (choć kto to wie? )ale może stać się dodatkową praca, dzięki której będę mogła połączyć życie rodzinne z zawodowym, właśnie w taki sposób o jakim zawsze marzyłam. Niech moje ChouChou Studio się rozwija a ja razem z nim. Tak wiec warto wyjść ze strefy komfortu, warto szukać i próbować. Warto mieć marzenia.
Warto spełniać marzenia. Trzymajcie kciuki!

Pozdrawiam wiosennie, Monika
PS: Czy Wy tez widzicie jak ładnie kolory plenerów komponują się z moimi
sznurkami?

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.