Akcja Przeprowadzka już zakończona. Mimo, że jeszcze sporo przed nami ułatwiania sobie życia to mogę stwierdzić, że da się mieszkać. Pozostało jeszcze ogarnąć kilka zakupów, złożyć kilka rzeczy i gotowe. Spokój na kilka lat. Miejmy nadzieję. Standardowo zaczęłam od zaplanowania sobie miesiąca. Ze względu, że cierpię na nadmiar czasu, jak to niektórzy mówią, a może nadmiar energii i pomysłów dodałam sobie kolejne zadanie na ten i następny i następny miesiąc. Zaangażowałam się w projekt „Zaproś mnie na lekcję”. Mimo, że jestem nauczycielem informatyki, oligofrenopedagogiem i matematykiem to będę opowiadać innym uczniom o scrapbookingu. Trzymajcie kciuki.Oprócz zaplanowania sobie cotygodniowych spotkań z młodzieżą z różnych szkół w całej Polsce postanowiłam na kalendarzu umieścić również terminy przygotowywania się do lekcji online, lekarzy. Postanowiłam również zaplanować swoją naukę, lubię się uczyć, a ostatnio czas tak mi przelatuje przez palce, że narzucam sobie dni i uczę się. Planowanie oczywiście nie zawsze idzie w parze z realizacją, ale nie zniechęca mnie to w żaden sposób.Wracając do przeprowadzki to zakończyła tworzyć pokój, swój pokój do pracy, nauki i pasji. Powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona, bo nawet zrealizowałam tam kąt do odpoczynku, ale… Właśnie powstało małe ale. Poukładałam sobie wszystko, zajęło mi to dwa razy więcej czasu niż zakładałam. Jednak nie jestem chwilowo w stanie zapamiętać co poupychałam w szafkach i szufladach. Z pomocą przyszedł mi planner. Rozrysowałam sobie pracownię i rozpisałam co jest gdzie. Poszłam nawet krok dalej i zapisałam co mam w drewnianych komódkach i w podręcznym koszyku. Póki nie nauczę się, gdzie jest jakiś scrapowy przydaś będę zaglądała do plannera.Miłego dnia.
I jak się tu ogarnąć?
maj 08, 2021
489