Planowanie u Magdy Scrapczak

autor

Cześć!

Miło mi pierwszy raz przywitać się z Wami na blogu Projekt Planner. Przygotowałam dziś dla Was mały przegląd tego, w jaki sposób planuję miesiąc w swoim plannerze.

Zanim jednak przejdę do opisu planowania miesiąca opowiem Wam, jak wykorzystuję kalendarz skrócony, który znajdziecie w plannerach Projekt Planner. Otóż wpisuję w niego urodziny moich bliskich, czyniąc z niego „urodzinową rozkładówkę. Oddzielam ją od reszty plannera tematyczną zakładką, która pochodzi z kolekcji Let’s Party od Studio Forty. Z tej samej kolekcji wybieram kartkę o formacie DL i doklejam ją na ostatnią stronę rozkładówki, czyniąc z niej kieszeń. W kieszeni tej przechowuję listy pomysłów na prezenty, jakie wpadną mi w ciągu roku do głowy. Tym samym zapobiegam stałemu problemowi jakim jest brak pomysłu na prezent dla bliskiej osoby. Też tak macie? Kompletna pustka. A tak, jak mi coś wpadnie do głowy od razu zapisuję i voila 🙂

By planner spełniał swoje praktyczne zadanie i wszystko było w nim łatwe do szybkiego odnalezienia, zawsze tworzę zestaw kart na dany miesiąc i przepinam ja na początek na spirali. Zaczynam wtedy każdy miesiąc od „powitania” w jakimś konkretnym klimacie. W tym miesiącu mój nastrój jest bardzo…spokojny i lekko zadumany, więc oddaję go jako pochwałę „kobiecego JA”.

Powitanie miesiąca tworzę z dodatkowego arkusza 30×30. Ucinam go 14,8 cm na szerokość i 20,9 cm na wysokość (bo takie wymiary maja karty mojego plannera). Resztkę, która zostaje – wykorzystuję na zrobienie kieszonki po drugiej stronie karty. Dzięki temu mam miejsce na naklejki czy „świstki”, które wpadają mi w ciągu miesiąca do przetrawienia.

Za „powitanie” przenoszę rozpisaną rozkładówkę danego miesiąca. Planowanie miesiąca rozpoczynam od zaznaczenia na rozkładówce miesięcznej wszystkich spotkań oraz wizyt, które są zaplanowane na konkretne godziny. Oznaczam je jednym kolorem tak, bym jednym spojrzeniem wiedziała, że w danym dniu mam tzw. wyjście. Zazwyczaj planuję je na te dni, kiedy wiem, że i tak będę wychodzić, np. będę tego dnia pracowała z biura. Wtedy wszystko jest po drodze a ja zyskuje cenne minuty na dojazdy 🙂

Następnie wpisuję w kalendarz inspiracje, które mam do przygotowania w ramach DT. One także mają swój kolor, by nic się nie myliło. Trzecia rzecz to sprawy prywatne: urodziny, spotkania ze znajomymi, najważniejsze rzeczy do zrobienia.

Obok widoku kalendarza wpisuję listę priorytetów na dany miesiąc a poniżej – trzy rzeczy, które chciałabym, by stały się/są moim miesięcznym rytuałem, jak randka z mężem, zabieg kosmetyczny dla siebie lub..mniej przyjemne – opłata rachunków 😉

Gdy rozkładówka całego miesiąca jest gotowa, wpinam za nią habit tracker, który pomaga mi porządkować moje rytuały i pracować nad nowymi. Na trackerze robię także skalę do śledzenia pomiaru wagi, której dokonuję dość często 😉

Dalej jest miejsce na notatki i tygodniowe rozkładówki. Bo planując dnie działam właśnie na rozkładówkach tygodniowych. Traktuję je bardzo praktycznie, więc są pełne  (raczej nudnych do fotografowania) konkretów. Na każdy dzień mam wypisane max. 3 najważniejsze priorytety z pracy, od których chcę zacząć dzień. Są też prywatne cele tygodniowe oraz pomniejsze zadania na różne dni w zależności, czy mam coś konkretnego w planach poza pracą. Gdy je zrealizuję – przekreślam je.

A  Wy w jaki sposób planujecie swój miesiąc? Chcecie więcej wskazówek i inspiracji na ten temat ode mnie?

Na koniec mam jeszcze dla Was mały PS – pomysł na stronkę do plannera, na której można „przechowywać” post-ity. Przygotujecie ją z arkusza foliowego – mój to 30×30 cm w kropki. Odcinam go na wymiar 14,8×20,9 cm i dziurkuję, by móc włożyć go w mechanizm segregatora. Następnie naklejacie na folię karteczki i gotowe!

Pozdrawiam i do następnego!

Magda Scrapczak

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.