Przekładkowe wariacje

autor

Styczeń już prawie na mecie, w związku z czym pora najwyższa potraktować planner nie tylko praktycznie, ale również esetycznie. W ostatnim poście pokazywałam Wam, jak dostosować planner do swoich potrzeb pod względem merytorycznym- jak dobrać działy, co będzie nam potrzebne, jak uzupełniałam kieszonki… Dzisiaj pokażę Wam jak go upiększyć!

January is coming to an end so it’s time to change the application from the practical to the aesthetic planner. In the last post I showed you, how to adjust planner to their needs in terms of content – how to create new sections, what we will need, how I complements pockets… Today I’ll show you how to make it beautiful!

Przede wszystkim jestem maniaczką kolorów- zwykle wszystko ograniczam do monochromatycznego podejścia, w tym roku jednak postawiłam sobie zadanie- więcej różnorodności. Dlatego też już na samym wejściu nie wita mnie miętowa okładka (haha, ale przyznam że się nad nią zastanawiałam!), a różowa. Wszystkie przekładki w tym roku będą kolorowe, ale minimalistyczne- tylko pierwsza jest opisana, a reszta zrobiona została za pomocą surowego papieru scrapbookingowego. Dlaczego? Bo właśnie taka pusta przestrzeń najbardziej motywuje mnie do działania 🙂

First of all I’m crazy about colors – usually I reduce all to monochrome, but in this year I set myself the task – more variety. Because that is why, at the beginning not greets me mint Cover but pink. All spacers in this year will be colorful, but minimal and the other was made using the raw scrapbooking paper. Why? Because just such an empty space motivates me to work 🙂

W tym roku także zrobiłam sobie przekładki miesięczne- nawet nie macie pojęcia jak bardzo ułatwiają życie! Jeśli jeszcze nie wiecie jak je zrobić, to zapraszam do odwiedzenia TEGO postu, a nuż Wam się przyda? 🙂

Ponieważ w zeszłym roku nie udało mi się zużyć wszystkich naklejek z naklejkowej przekładki, w tym roku znowu poleci ona na koniec plannera. To fajne rozwiązanie, bo nie muszę pamiętać o tym żeby je ze sobą nosić. One po prostu tam są 🙂

I ostatnia rzecz- to wariacja pomysłu Maryszy. Też czasem tak macie, że musicie natychmiast coś zanotować, a zamiast faktycznie notować to szukacie w szale wolnej strony w notatkach? Ja powiedziałam dość i zmajstrowałam sobie na tylnym panelu plannera mini centrum dowodzenia. Karteczki są? Są. Długopis jest? Jest. A przy okazji jeszcze kilka taśm washi, które podłapałam właśnie u Maryszy.

And the last thing – this is my version of the idea of Marysza. In the back of cover, I was made little command center with blank pages, washi and pen 🙂

PS. Od dzisiaj z czystym sumieniem mogę mówić, że noszę kamienie w torebce- spójrzcie, jaką zawieszkę do plannera wyczarowałam z kawałka surowego kryształu cytrynu 🙂 Podoba Wam się? Ja nie mogę od niej oczu oderwać!

PS. Since today I can honestly say that I carry stones in the bag. Look, that tag to planner conjured from a piece of raw yellow quartz  Do you like it? I can’t take my eyes off him!

Użyłam/ I used
http://projektplanner.pl/pl/p/Planner-Mint-P1-Standard/474
http://projektplanner.pl/pl/p/wklad-kalendarzowy-roczny-2016-/477
http://projektplanner.pl/pl/p/Dlugopis-CZARNY-re-liner-/429
http://projektplanner.pl/pl/p/Stabilo-zestaw-cienkopisow-15-sztuk-point-88-/425

 

Przeczytaj też...

Zastaw komentarz

Your email address will not be published.